
Autoportret nie istnieje
24.01.2019
Autoportret; fotografia kompozytowa; manipulacja; unifikacja; odbicie/lustro
Jak stworzyć najbliższy prawdzie autoportret i czy istnieje możliwość sfotografowania siebie w sposób integrujący: stałość, obiektywność, wielowymiarowość? Dezaktualizacja fotografii, wobec punktu odniesienia: ja-dziś (jako najbardziej prawdziwej i aktualnej wersja siebie), uniemożliwia wykonanie takiego portretu. Także ze względu na subiektywne wrażenia, które nie pozwalają z różnych powodów utożsamić się z samą sobą na fotografii. Przedstawiony portret jest wynikiem wieloaspektowej próby autoprezentacji, wykonanej ostatecznie na obcej osobie, z uwzględnieniem autentyczności fotografii, jako czegoś nieuchwytnego, co tylko rezonuje w różnych odbiciach
(w fotografii, lustrze, drugim człowieku, który uważnie słucha).
Mimo doskonałego odwzorowania świata, fotografia nie jest wolna od uchybień w zachowaniu realności, można powiedzieć, że ta technika zawsze będzie uwikłana w różny rodzaj projekcji, w tym przejmowanie rzeczywistości i surrealizm, o czym obszernie pisze Susan Sontag. Ostateczny obraz jest milisekundowym wycinkiem z całego cyklu życia. Fotografia nie może także przez swoją fragmentaryczność opowiadać o całokształcie zdarzeń i procesów. Chcąc naśladować rzeczywistość, staje się jej nieidealną kopią i funkcjonuje jako nowy, oddzielny byt. Dodatkowo sam wybór momentu naciśnięcia spustu migawki jest pierwszą z wielu manipulacji, jakich dokonujemy na rzeczywistości, fotografując ją.
Do wykonania autoportretu od początku konieczna była manipulacja. Pierwsza próba przy zastanym miękkim świetle, dała efekt wygładzonej twarzy, zbyt wymuskanej i mało autentycznej - stąd korekcja światła dla osiągnięcia odpowiedniego efektu. Uzyskane podobieństwo wizualne nie wypełniało autentyczności obrazu, tym razem przez sztuczny akt pozowania, przez kompromisowe niewyrażanie emocji (jako najbardziej uniwersalnego wyrazu twarzy). Kolejnym problemem było pytanie, kiedy ta kompozycja przestanie być dla podmiotu aktualna/prawdziwa? W tym przypadku brakuje nadania tej kompozycji pewnej niewiadomej – składowej paraleli życia obiektu fotografowanego. W związku z trudnością uzyskania optymalnego efektu, postanowiłam odejść od koncepcji prawdy i rzeczywistości, które teoretycznie znajdują się na fotografiach, a są tylko małym odbiciem faktycznego stanu, cieniem z Platońskiej jaskini. Zdecydowałam się więc wykonać autoportrety na obcych mi kobietach.




